Taichi Ishizaka, pseudonim artystyczny Taichi Yamada, to
urodzony w 1934 roku w Asakusa w Tokio, japoński scenarzysta oraz pisarz. Jedną z trzech napisanych przez niego powieści
są, wydani po raz pierwszy w roku 1987 i w tymże roku nagrodzeni nagrodą Yamamoto Shugoro, „Obcy” (tytuł oryginału „Ijintachi to no
natsu” ), które to dzieło w tłumaczeniu
polskim wydano w roku 2006. W 1988 roku na podstawie „Obcych” powstał również
reżyserowany przez Obayashi Nobuhiko film.
Główny bohater, znużony swym życiem mężczyzna w średnim
wieku, odwiedzając dzielnicę w której dorastał spotyka parę do złudzenia
przypominającą jego nieżyjących od dłuższego czasu rodziców. Wiedziony
ciekawością i sentymentem zaczyna regularnie się z nimi spotykać, przy czym,
odwiedziny początkowo dające mu młodzieńczą wręcz energię, z dnia na dzień
zaczynają zmieniać go w istotę wycieńczoną i nieobecną, przypominającą zjawę.
Odwiedzająca go od niedługiego czasu sąsiadka, widząc jego zmieniający się stan
psychofizyczny, próbuje wywrzeć na nim wpływ, czy jednak jej się uda, pozostaje
pytaniem fundamentalnym podczas lektury powyższej powieści.
Styl „Obcych” jest dynamiczny, kojarzy mi się ze
stereotypowym wręcz, azjatyckim stylem pisania, jednak jest to jedynie moje,
nie opierające się na większym doświadczeniu, wyczucie. Wydarzenia rozgrywają
się szybko, zaś początkowo wydające się przestojem w akcji wizyty sąsiadki
prędko okazują się być istotną częścią głównego wątku. Słownictwo jest raczej przeciętne pod względem
zasobu, zresztą bogatsze w tej konkretnej sytuacji nie jest potrzebne, ponieważ
w dużej mierze dzięki prostocie leksykalnej całą uwagę można skupić na wstępnie bardzo pokrętnej akcji, której
początkowe, nawarstwione niejasności wyjaśniają się, spadając swą oczywistością
na czytelnika w jednym momencie.
Jest to powieść w klimacie bliskim horrorom, więc lepiej nie decydować się na czytanie jej
do snu, szczególnie, iż bardzo pobudza ona wyobraźnię, która raz poruszona, nie
pozwala uśpić się przez dość długi czas kilku dni. O powieści tej można
zapomnieć, lecz jej klimat towarzyszy myślom przez co najmniej parę nocy. Zdecydowanie nie żałuję decyzji o przeczytaniu
„Obcych”.
Kto jest tytułowym „Obcym”? Główny bohater, jego rodzice,
sąsiadka, wszyscy, czy może nikt z powyższych? Odpowiedzi na to pytanie nie
udzieli nam książka, ponieważ w niej obcym jest zarazem każdy, jak i nikt z wyżej
wymienionych, jednak warto podjąć wyzwanie, jakie rzuca tytuł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co o tym sądzisz?