Powered By Blogger

środa, 29 lipca 2015

c

Pusto. Wszyscy sobie poszli. Zostają tylko demony. Dotrwac do rana.
Wstac. Zdac sobie sprawę, że jest pusto. Nie ma nikogo.
Zdobyli życie. To nie jest 2013. Tylko 2015 umie tak. Cicho.
Auta przejeżdżają coraz rzadziej. Szum komputera i niebieska skóra.
Żyły wyglądają jak syrenie łuski. Czas płynie.
Gdzie jesteś?
Teraz, 29 lipca 2015 budzę się z trwającego dwa lata snu.
To już dwa lata.
Można zobyc fortunę. Wybudowac dom. Urodzic dziecko. Nagrac płytę. Stac się kimś.
Można też przejśc tymi samymi ulicami, w te same miejsca, co w 2013, ale tym razem samotnie.
To było złudzenie. Nie mogło trwac wiecznie.
To, czego chcesz, nie istnieje. Nigdy nie istniało.
Przyjaciel za pieniądze to jedyny, na jakiego cię stac.
Naiwnośc szczęściem,
Gdzie moja dziecięca naiwnośc?
Chcę ją z powrotem.
Nawet nie ma przed kim udawac. Można przed sobą, ale po co?
Wspomnienia nie są prawdą.
Prawdą jest tylko sina skóra.

wtorek, 28 lipca 2015

2

Czytając o ćpunach myślisz sobie, że twoje życie jest nic nie warte. U Ł U D A. Księżyc i tak wzejdzie. Zostały dwie noce. Tik tak tik tak. Zbyt czysty umysł. Wszystko to na nic. Pustka i guano. Udawanie przed grupą, która nie ma wpływu na ciebie. Na którą nie masz wpływu i ty.

UWAGA ZDJĘCIE
Uśmiech.
Mniejszy.
Oczy tu.

Trzecie oko.
Gdzie skierować trzecie oko?

Już tylko dwa dni.

Ciekawe jak zimą wyglądają góry?
Fatum. Góra to słowo klucz.

Patrzenie w górę wypali ci oczy, ale będziesz wiedziec.

2.

piątek, 24 lipca 2015

(...)

(...)
Koniec końców nikogo nie obchodzi to, czego nie ma. Sprężyna codziennie nakręca się na nowo. A może jest nakręcana? Chcąc nie chcąc nawet oddychanie jest działaniem. Zaniechanie działania, do którego jest się zobowiązanym podlega karze. Zdecydowanie przyjemniej jest kary uniknąć. Oddychajmy więc. Ciężko i powoli, ostatkiem sił. Zostawiając niedokończone słowa unoszącymi się w powietrzu. W trzydziestu stopniach wszystko trwa dłużej. To doskonała pogoda do słuchania muzyki. Gdy temperatura dojdzie do trzydziestu pięciu w cieniu, jesteś w stanie trwać na równi z przedwiecznymi. Zwiędła róża pustyni. Rzeczywistość zagina się w falującym powietrzu. Nuty trwają nieskończenie długo. Kurtuazyjne zwroty stanowią codzienny teatrzyk złudzeń. Co wyjdzie z twoich ust? Perły, wieprze czy płyny ustrojowe?
(...)

niedziela, 19 lipca 2015

lato

wyjdę sobie
żeby nie widzieć
żebyś mi tu nie migał
następnie będę kompulsywnie wracać
upalać się pustą ideą
wyrzucę butelkę
i pójdę spać

zabawa

Patrz, ważę teraz parę kilo mniej
Schudłam na ramionach i mózgu
Wspominałam już, że bawię się świetnie?
Z czatu wyjechali wszyscy
Inwestuję w sen bez snu
Nocą rynek jest jeszcze bardziej sztampowy
Niż ja
Wspominałam już, że bawię się świetnie?

niedobory

Cierpnie uszlachetnia.
Walę to.
Co mi przyjdzie z oszlifowania?
Proch i kości.
Zimne
Serce
Mózg niezasypiający 
Oczy przykryte, żeby nikt nie zauważył niedoborów
Może w końcu się obudzę
Bez tłuszczu
Bez pustki
Bez ciała
Bez duszy
Pójdę przed siebie jakby mnie nie było