Powered By Blogger

wtorek, 24 kwietnia 2012

Narkotyk

Powoli, ale nieuchronnie przybliżam się do ziemi. Nie chcę, ale ciągnie mnie do niej. Tracę siły, ale jest to wyjątkowo przyjemna bezsilność. Czasem chce mi się śmiać ze szczęścia- ziemia w końcu mnie dopadła. Przyciąga do siebie jak najlepsza rozrywka, jak realizujące się dziecięce marzenie- z jedną różnicą: nie miałam pojęcia, że będę tego chcieć. Uzależnienie od ziemi, taki powrót do korzeni, może opacznie zrozumiany. Moja ziemia jest twarda, nieurodzajna i nieprzyjemna, a jednak przyciąga jak nic wcześniej. Sprawia, że myślę tylko o niej i nie mogę się doczekać spotkania z nią, które będzie równoznaczne z chwilą mojej całkowitej słabości. Piękny, naturalny, prawie darmowy narkotyk, jednak nie jestem w stanie nikomu go polecić. Niech nikt nie tyka ziemi znalezionej przeze mnie. Ona nie motywuje, ale idealnie godzi z codziennością, nadając jej świeżego smaku i każdego dnia urzeczywistniając zasadę 'carpe diem'. Cudowny, orzeźwiający słodko-gorzki miks. Wiem, że będzie trwać.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Przezroczysta

Znów mnie nie ma. Dobrze to, przynajmniej mogę znikać bez pytania. Tu niewidoczna,  gdzie indziej nadmiernie zauważana. Dojdziesz do prawdy? Wątpię. Na tym polega urok niewidzialnej banalnej dziewczynki. Ciesz się swoją nieświadomością i błędnymi wnioskami. Mówię wszystko gdy nie słuchasz, by tak naprawdę nie powiedzieć nic. Stwórz sobie wyobrażenie o mnie-będzie dla ciebie rzeczywiste, prawdy nie poznasz. Zresztą, po co zastanawiać się nad tak przejrzystą postacią? Widzisz: nie warto.


piątek, 20 kwietnia 2012

Nie?

Nie przebiję głową muru, tak samo, jak nie zrobię grubego warkocza z moich cienkich włosów, ani nie kupię mieszkania na Montmartre. Zdecydowanie nie pozbędę się lęku wysokości, przydużych koszul i koszulek, ani wszystkiego, co daje mi przyjemną niepewność chwili. Nie usunę całkowicie moich wygórowanych planów, ani antytalentu do wyrażania emocji. Dalej jedynym kwiatkiem, którego nie zerwę będzie fiołek, a jedynym miejscem, którego nie odwiedzę, polskie góry. Nie określę się, będę udawać przed rodziną, nie przestanę wkurzać do żywego tych, na których mi zależy. Nie nauczę się chodzić w szpilkach ani grać na gitarze, nie zostawię po sobie żadnych pamiątek. Nie jestem i nie stanę się wyrozumiała, ani nie przestanę snuć historii alternatywnych.


Podobno mózg neguje słowo: "nie".

środa, 18 kwietnia 2012

Naiwnie

Naiwnie stoję przed tobą
Czekając na to, co nie nadejdzie
Znając przebieg wydarzeń przeszłych i przyszłych
Cel się zawieruszył
Był, ale zapomniałam o nim w trakcie
Życia bez sensu
Nie z dnia na dzień, lecz z minuty na minutę
Pytam samą siebie czy wiem po co tu jestem
Szukam czegoś, czy może zagłuszam

Nawet nie staram się odpowiedzieć na to pytanie
Zagłuszana życiem
Nie widzę oczywistości
Mimo, że je widzę
Nie czuję niejasności
Które błądzą w mojej świadomości
Pozwalam im istnieć
Tak jak pozwalam sobie

Nie, nie ma to sensu, celu, znaczenia
W ostatecznym rozrachunku jestem
 Tylko i aż zbitką atomów
Kupką pyłu
Ułamkiem przyrody
Może nawet jej nieudanym odpadem
Wyrzuconym do krainy cynizmu
Gdzie w całej swej naiwności nie mogę i nie mam sobie radzić
Może jestem czyjąś komedią
Ale dla siebie sztuką tragiczną
Nie zamienisz się
Nie zmienisz się
Nawet gdybyś chciał

Istniejesz
I nic na to nie poradzisz

Chcę grać w tej farsie jak najdłużej
Mimo, że często myślę inaczej

Lecz, kto pierwszy odpadnie
Z gry wypada

Udawajmy więc wygranych
Śmiejąc się na zewnątrz
I płacząc w swoich wielkomiejskich mieszkankach
Których nigdy nie nazwiemy domami 

Woala


Woala spod rzęs.
Który palec?
D-dur.
Lit.
Koniec.

środa, 11 kwietnia 2012

Głupia piszę, zamiast spać.

Znajdę. Gdzieś jesteś, więc cię odszukam. Będziesz słuchać co mówię, nie odezwiesz się. Staniesz z boku i będziesz pomagać, tak po swojemu, jak możesz. Nigdy nic nie powiesz, ale nie odejdziesz. Zapomnę o tobie, żeby znowu sobie przypomnieć. Wyglądać nie będziesz wcale. Tylko ja czasem zwrócę na ciebie uwagę, naiwnie i intensywnie, wiedząc, że nikt inny nie będzie ciebie mieć.

Es- toi?

Masz nas. Jesteśmy i będziemy z tobą.

Je Vous-aime.